Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dzieci nie wygasa z chwilą osiemnastych urodzin i odśpiewania „Sto lat”. W wielu przypadkach nawet dorosłe dziecko może nadal otrzymywać alimenty – zwłaszcza jeśli kontynuuje naukę albo z innych przyczyn nie jest jeszcze w stanie samodzielnie się utrzymać. Tylko… co to właściwie znaczy „nie może się utrzymać”? Czy każdy student ma bezterminowy „abonament” na alimenty od rodziców?
W tym artykule przyjrzymy się, kiedy alimenty na dorosłe dziecko są zasadne, a kiedy rodzic może domagać się ich obniżenia albo całkowitego uchylenia.
Rodzic zobowiązany do płacenia alimentów, może stwierdzić, że pełnoletnie dziecko nie powinno otrzymywać alimentów, ponieważ jest już w stanie utrzymać się samo. Dziecko oraz drugi rodzic mogą mieć odmienne zdanie, w szczególności kiedy dziecko kontynuuje naukę.
Przepisy prawa nie określają wyraźnej granicy ograniczającej obowiązek alimentacyjny. Dlatego też, do każdej sprawy należy podejść indywidualnie oraz bez emocji, a zapewnić to może oczywiście pomoc profesjonalnego pełnomocnika. W przypadku alimentów na dorosłe dziecko wiek to tylko liczba. Ukończenie 18 roku życia , nie oznacza automatycznie samodzielności finansowej.
Nie. I warto to powtórzyć: nie. Wiek 18 lat nie kończy obowiązku alimentacyjnego, choć kończy władzę rodzicielską i umożliwia dziecku samodzielne występowanie w sądzie.
Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka stanowi uszczegółowienie ogólnego obowiązku określonego w art. 96 k.r.o., tj. "Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim. Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotować je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień.".
Podstawę prawną znajdziesz w art. 133 § 1 k.r.o.: „Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie...”
Czyli kluczowa jest zdolność do samodzielnego utrzymania się – a nie metryka. Dlatego też:
Przeciwne stanowisko prowadziłoby do zahamowywania, a co najmniej znacznego utrudniania dalszego rozwoju dziecka przez pozbawianie go środków materialnych niezbędnych do uczenia się.
Sąd nie patrzy wyłącznie na to, czy dziecko ma legitymację studencką. Pyta też:
Nie można wzorować się na Ryanie Reynoldsie i być „wiecznym studentem” by alimenty płynęły dalej.
Przykłady:
To nie sytuacja zero-jedynkowa. Jeśli dziecko ma np. poważne problemy zdrowotne, które uniemożliwiają i naukę, i pracę, to alimenty mogą być nadal zasadne, niezależnie od wieku.
Dlatego też, rodzic co do zasady będzie zobowiązany płacić alimenty na dorosłe dziecko, w sytuacji kiedy to dziecko będzie kontynuować naukę w systemie dziennym. Sytuacja komplikuje się w momencie kiedy pełnoletnie dziecko zacznie studiować w systemie zaocznym albo wieczorowym. Wówczas alimenty będą mogły podlegać korygowaniu, albowiem taki student ma większą możliwość podjęcia pracy zarobkowej. Podobnie należy rozpatrywać okoliczność podjęcia nauki w szkołach policealnych i innych podobnych.
Do 18. roku życia – alimenty płaci się do rąk przedstawiciela ustawowego (zazwyczaj matki albo ojca).
Po uzyskaniu pełnoletniości – do rąk dziecka, nawet jeśli wyrok sądu mówi inaczej.
Nie trzeba czekać na nowy wyrok. Wystarczy, że dziecko ukończy 18 lat, od tego momentu alimenty należą się jemu bezpośrednio.
Tak, i to na dwa sposoby:
Podstawą prawną jest art. 138 k.r.o.: „W razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego.”
Zmiana stosunków to np.:
W pozwie powinno się jasno opisać:
Jeśli natomiast to dziecko składa pozew o podwyższenie alimentów, również musi wskazać konkretne potrzeby, np.:
Alimenty nie są bezterminowe. Dziecko ma prawo do wsparcia, ale tylko tak długo, jak długo uzasadniają to okoliczności, np. rzeczywista potrzeba i brak możliwości samodzielnego utrzymania się.
Rodzic z kolei ma prawo domagać się zmiany lub uchylenia obowiązku alimentacyjnego, jeżeli sytuacja uległa zmianie.
Czasem może Ci się wydawać, że sprawa jest oczywista, ostateczne zdanie należy do sądu.